Hotel Splendide, reż. Terence Gross


Tytułowy Hotel Splendide to chyląca się ku upadkowi placówka wypoczynkowo-sanatoryjna prowadzona przez rodzeństwo Blanche i ich ojca, która oferuje swoim pensjonariuszom „zdrową” kuchnię, kąpiele błotne i uzdrawiające lewatywy. W hotelu ciągle obecna jest duchem pomysłodawczyni cudownej kuracji, zmarła rok wcześniej pani Blanche.
Sam hotel robi wrażenie żywej istoty z tętniącymi żyłami rur w przeciwieństwie do pensjonariuszy karmionych burymi potrawami z gotowanych ryb. Przyjazd dawnej ukochanej jednego z braci – pełnej życia kucharki Kathy – burzy marazm codziennej egzystencji mieszkańców i wyzwala w nich głęboko skrywane namiętności.hotel
„Hotel Splendide” to dziwaczny i niezwykły film brytyjski osadzony w konwencji czarnej komedii, który z jednej strony można oglądać jako surrealistyczną komedię dla wielbicieli obleśnych gagów, z drugiej jako dramat o niemożności uwolnienia się od rutyny, tęsknocie, samotności i strachu przed ryzykiem związanym z zerwaniem więzów z tym, co dobrze znane. Film porównywany z „Delicatessen”, równocześnie przywodzący na myśl skojarzenia z „Hotelem Zacisze” Johna Cleese’a i koszmarnymi bajkami Tima Burtona.

Prod. Anglia/Francja 2000, dystr. Tantra, premiera 10 listopada