wyczekiwane


"Gwiezdne Wojny" to coś więcej niż cykl filmów. To także jeden z najpopularniejszych motywów popkultury, i marka niemal równie rozpoznawalna, jak Coca-Cola. Od czasu premiery "Nowej nadziei" w 1977 r. saga obrosła swoistym kultem, a jej fani nie tylko konkurują chwaląc się, kto więcej razy obejrzał klasyczną trylogię, ale również spotykają się na konwentach, gdzie przebierają się za postaci z filmów. Zdjęcia z owych konwentów bywają naprawdę zabawne - wprost roją się od otyłych Vaderów, dwumetrowych Yodów, czy ludzi mających na głowach białe, plastikowe pojemniki mające imitować hełmy szturmowców. Od kiedy rozeszła się wieść o tym, że wytwórnia Disneya rozpoczęła realizację kolejnego, siódmego już epizodu sagi wiadomo było, że widzów na pewno nie zabraknie. Zagorzali fani obawiali się jednak, że nowa odsłona klasycznego cyklu wypadnie równie słabo, jak epizody I, II i III....
Jedną z najbardziej wyczekiwanych produkcji w tym roku był film "Nieracjonalny mężczyzna", który swoją premierę miał w wakacje. Jest to pozycja obowiązkowa dla każdego fana twórczości wybitnego nowojorczyka, Woody'ego Allena. Ten świetny reżyser i scenarzysta (po raz kolejny sprawdził się w obydwóch rolach) znowu udowodnił, że jest jednym z najlepszych twórców w przemyśle filmowym. Doskonała reżyseria, błyskotliwe dialogi, genialnie dobrana obsada (w rolach głównych jedna z najpopularniejszych i najbardziej utalentowanych aktorek młodego, Emma Stone, oraz żywa legenda aktorstwa, Joaquin Phoenix) i oryginalny, zdecydowanie słodko-gorzki scenariusz sprawiają, że jest to kolejny wielki sukces Allena....

Nieracjonalny mężczyzna